Data publikacji: 12.03.2022
Lilo nie miała łatwego „startu” 😿. Gdy do nas trafiła była wychudzona, chora i przestraszona. Ktoś wyrzucił ją i jej braciszka z domu w środku zimy ☃. I chociaż leczenie było długie, a dzieciaki jeszcze do dzisiaj mają łzawiące oczka i słabszą odporność, to bardzo szybko podbiły nasze serduszka. Maluchy wyglądają na młodsze niż są, ponieważ głodowały i nie rosły.
Lilo uwielbia się tulić i miziać. Jest o wiele spokojniejsza i powolniejsza od swojego brata. Może to wynikać z jej osłabienia po chorobie i leczeniu. Wierzymy w to, że za chwilę mała Lilo przegoni Sticha i w końcu pierwsza dopadnie miseczki ze śniadankiem czy wędki z piórkami.
O mizianki i głaskanie malutka też jeszcze nie zabiega tak aktywnie jak brat, jednak z każdym dniem robi postępy. Wzięta na ręce szybko zmienia się w mięciutką, mruczącą istotkę, która wtula się w nas bardzo mocno 🥰.
Przed nią jeszcze prawdopodobnie operacja usunięcia chorego oczka oraz kastracja, jednak już teraz szukamy tej wspaniałej dwójce domku. Dorastające koty to nie lada wyzwanie, dlatego decyzja adopcji powinna być w stu procentach przemyślana i świadoma 🧐. Kocięta urodziły się we wrześniu 2021. Są odrobaczone i zaszczepione. Dogadują się z innymi kotami. Jesteśmy w Łodzi.
Jeśli jesteście zainteresowani adopcją, wypełnijcie ankietę https://przytulkota.pl/ankieta-przedadopcyjna/. A jeśli macie pytania – zadzwońcie. Od poniedziałku do piątku telefoniczny dyżur przy adopcjach pełni Natalia – 798 922 412, zaś w weekendy – Agnieszka 604 268 143 i Magda 509 581 758.
A może chcielibyście adoptować ją wirtualnie? To bardzo proste – wystarczy, że napiszecie maila na adres wirtualki@przytulkota.pl, w którym podacie imię wybranego kotka, a później, co miesiąc, będziecie wpłacać zadeklarowaną sumę na konto fundacji. Minimalna kwota to 30 zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli 😄). To jak? Możemy na Was liczyć? Do dzieła!