Nieśmiała Lea pojechała do domku!
A oto jej historia:
Mam na imię Lea i tak jak mój braciszek Leon urodziłam się na stacji LPG przy ul. Brzezińskiej. Byłam maleńka, a człowieki takie duże. Strasznie się ich bałam i choć wiem, że mnie kochają to nadal jestem troszkę nieśmiała. Ze mnie jest taki typ obserwatorki – lubię patrzeć na otaczający świat i inne kotki. Jak się bawią i ganiają. No, ale chyba prawdziwej damie to nie wypada tak szaleć. Wołałabym być kotkiem nakolankowym. Będę grzać kolanka i mieć wszystko na oku. Człowiek – ja czekam.
