Lawenda przeprowadziła się do własnego domku, a oto jej historia:
Lawenda to ja. To moje łaputy, ogon długi, wąsy, usy i ocy. To moja głowa nieśmiała i plędkie nózki na któlych uciekam, gdy chcą mnie całować i tulić. A chcą plawie wsyscy, bo mówią ze ładna i śmiesna. Nie wiem cemu jescse mieskam w domu kociego dziecka, cemu jesce nie znalazłam mamy, któla pokochałaby mnie taką lekko dziwacną, ale słodką jak cukielek. Nie wiem.
Mała urodziła się wiosną. Potrzebuje domku, który nauczy ją zaufania do ludzi. Niby zwiewa na nasz widok, lecz wzięta na rączki wyciąga bródkę i nadstawia uszka. Kocha wędki i błyskotki, kolorowe piłeczki i miękkie podusie.