Data publikacji: 06.12.2020
Ksylitol urodził się w 2019 roku. Jest spokojnym, przyjaźnie nastawionym do świata dżentelmenem. Gdy przychodzimy do niego w odwiedziny, on wyciąga w naszym kierunku swój ruchliwy nosek, delikatnie macha ogonkiem i zachęca do głasków. Mruczy przy tym wszystkim bardzo melodyjnie, chociaż dopiero niedawno nauczył się tej sztuki. Natomiast, gdy ktoś weźmie go na ręce lub pozwoli zagościć na swoich kolankach, to co najmniej półgodziny ma z głowy. Ksylitol to przylepka jakich mało, bardzo potrzebuje miłości, troski i ciepła ludzkich rąk.
W stosunku do innych kociastych Ksylitol żywi chyba wyłącznie pozytywne uczucia. Ani one jemu, ani on im – nigdy nie następują na ogonek.
Ksylitol jest kotkiem specjalnej troski. Jest nosicielem wirusa FeLV i kotkiem, który praktycznie nie widzi. Jednak jego niepełnosprawność w ogóle nie przeszkadza mu w odnajdywaniu jedzenia czy kuwety.
Kocurek jest zaszczepiony i wykastrowany. Szukamy dla niego spokojnego domu z zabezpieczonymi oknami i balkonem. Kocurek może być kocim jedynakiem, może zamieszkać z innym kotkiem -nosicielem lub kotkiem zaszczepionym przeciwko tej chorobie. Kocia białaczka nie jest groźna dla ludzi, psów ani innych gatunków zwierząt.
Jeśli jesteście zainteresowani Ksylitolkiem, wypełnijcie ankietę https://przytulkota.pl/ankieta-przedadopcyjna/ lub zadzwońcie po godzinie 16 do Agnieszki 604 268 143 lub Natalii 519 192 799.
A może chcielibyście adoptować kocurka wirtualnie? To bardzo proste – wystarczy, że napiszecie maila na adres wirtualki@przytulkota.pl, w którym podacie imię wybranego kotka, a później, co miesiąc, będziecie wpłacać zadeklarowaną sumę na konto fundacji. Minimalna kwota to 30 zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli 😄). To jak? Możemy na Was liczyć? Do dzieła!