Data publikacji: 31.08.2020
Jego czas pod naszą opieką dobiegł końca. Odkarmiony, wyleczony, wykastrowany i bardzo szczęśliwy, że w końcu – wolny! Przez cały pobyt w lecznicy, nogi poza transporter w naszej obecności nie wystawił. Jadł i załatwiał się tylko w nocy, gdy nie było w pobliżu człowieka.
Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu rachunku tego przerażonego bezdomniaczka. Pod naszą opieką jest obecnie blisko 90 kotów, z czego ponad 20, z tego samego miejsca, z którego jest ten dzikusek. Tylko dzięki Waszej pomocy my możemy kastrować, leczyć i wspierać takie wolno żyjące duszki jak ten kocurek.