Koty, koteczki, kotusie, kociąmby…

Koty, koteczki, kotusie, kociąmby…

Cudowne stworzenia…
Każdy inny – nie spotkamy dwóch identycznych osobników 🙂 Różnią się wielkością, umaszczeniem, kolorem oczu, charakterem i temperamentem… Są miziaki i „dzikusy”, dusze towarzystwa i samotnicy, „leniwce” i żywe srebra, są też różne kocie historie i różne adopcje – te łatwe i te trudniejsze. Pamiętajmy, że każda adopcja powinna być bezsprzecznie odpowiedzialną i przemyślaną pod każdym względem decyzją. I dziś opowiemy Wam o adopcjach przez duże „A” – o wyrozumiałości, cierpliwości i bezwarunkowej miłości. Bo takich właśnie adopcji potrzebują Diablo, Drako, Fanta i Synuś. Czwórka podrostków, których los nie oszczędzał… Kociaki, które doświadczyły głodu, zimna, samotności, walczyły o przetrwanie. Nie są one typowymi miziakami i trzeba liczyć się z tym, że być może nigdy nie będą. Z drugiej zaś strony wiemy, co potrafią zdziałać: czas, cierpliwość i miłość. Czy przez swoją odmienność są gorsze? Oczywiście, że NIE. Od czasu, kiedy trafiły pod naszą opiekę widzimy, jako ogromne postępy poczyniły.

Synuś, który po trafieniu do lokalu uciekał w popłochu przed człowiekiem i większość czasu spędzał schowany pod fotelem stał się ciekawskim świata kociakiem, uwielbiającym zabawy wędką i wszelkiego innego rodzaju kocie gadżety. Synuś owszem – nie pozwala się jeszcze głaskać, ale wierzymy, że jeśli znajdzie swojego człowieka i zaufa mu bezgranicznie i na głaski przyjdzie czas.

Fanta, która na widok wyciągniętej ręki człowieka zwijała się w kłębuszek i chciała zapaść pod ziemię, a pierwsze dwa tygodnie w domu tymczasowym spędziła w łazience za pralką dziś nie jest tą samą kotką. Fanta uwielbia głaskanie i drapanie po grzbiecie, mruczy przy tym jak traktorek, kocha czesanie szczotką, nie boi się dźwięku suszarki do włosów i jest fanką telewizji. Umie upomnieć się o jedzonko, potrafi jeść z ręki i ładować się bez oporów do łóżka Dużych. Fakt – nie pozwala się brać na ręce, ale może i na to przyjdzie pora.

Drako, który groźnie pomrukiwał i uciekał przed człowiekiem obecnie daje się głaskać i smyrgać, a w kuchni jest pierwszy – zawsze gotowy pomóc w rozdzielaniu jedzonka :). Jadłby wszystko, no prawie wszystko 🙂 w nieograniczonych ilościach – i tu wymaga dozoru. Wielbiciel myszek i piłeczek. Bardzo przyjacielski w stosunku do kota rezydenta. Czarne zielonookie szczęście. Jeśli tęsknicie za latem, Drako Wam pomoże, tylko on wie jak uzyskać efekt plaży w łazience 😀

Diablo ze względu na poważne problemy zdrowotne na razie nie może opuścić fundacji, ale bardzo mocno trzymamy za niego kciuki, za jego powrót do zdrowia i znalezienie w przyszłości swojego człowieka. Diablo nie kojarzy dotyku dłoni człowieka z czymś przyjemnym, ale chętnie je z niej suchą karmę. Uwielbia towarzystwo innych kotów. Zanim ponownie się pochorował uskuteczniali z Synusiem harce i gonitwy po lokalu. Wierzymy też, że po wyleczeniu Diabełkowi będzie łatwiej otworzyć się na człowieka.

My już wiemy, że nawet, jeśli kot sam nie prosi o pieszczoty, nie włazi nam na kolana, nie ociera się o nogi, jak wiele radości potrafi dać swojemu opiekunowi. Wiemy też jak rośnie serce, kiedy taki „inny” kot małymi krokami powoli zaczyna nam ufać.

Jeśli macie doświadczenie z kotami po przejściach, posiadacie niekończące się pokłady cierpliwości i wyrozumiałości zachęcamy Was do adopcji przez duże „A”. Diablo, Drako, Fanta i Synuś bardzo potrzebują SWOJEGO CZŁOWIEKA – takiego na zawsze.

Kontakt w sprawie adopcji Diablo i Synusia: adoptuj@przytulkota.pl lub z Agnieszką 604 268 143, 509 581 758 agnieszka@przytulkota.pl

Kontakt w sprawie adopcji Drako i Fanty: adoptuj@przytulkota.pl lub z Moniką 660725010, monika@przytukota.pl

 

Dziękujemy <3

DSC04327(1)

DSC04303

12182905_972678642790966_4354393075724771904_o(1)