Kostek – los wygrany na loterii życia

Kostek – los wygrany na loterii życia

Udało się! Kostuś ma już swój kochający domek na zawsze! A oto jego historia:

Wieczorem do jednej z naszych wolontariuszek zadzwonił telefon. Dzwoniła pani pełniąca dyżur w jednej z zaprzyjaźnionych z fundacją klinik weterynaryjnych. Okazało się, że został do niej przyniesiony bardzo cierpiący kocurek z poważnym urazem łapki. Konieczna była niemal natychmiastowa operacja. „Właściciel” kota stwierdził, że nie stać go na pokrycie kosztów zabiegu i że nie chce uszkodzonego kota. Poprosił weterynarza o eutanazję. Oczywiście weterynarzowi z prawdziwym powołaniem sumienie nie pozwala na zrobienie czegoś takiego, czyli uśpienie młodego kota, którego wyleczenie jest w zupełności możliwe. Kot został zatrzymany w klinice w obawie przed tym, że jego „właściciel” pójdzie gdzie indziej, by go uśpić albo co gorsza zrobi to w jakiś inny drastyczny sposób. Fundacja została poproszona o przyjęcie kota pod swoje skrzydła. Nie mogliśmy pozwolić, by zwierzę, które ma szanse na długie i szczęśliwe życie zostało zabite. Następnego dnia w trybie pilnym została przeprowadzona operacja łapy.

Kostek to dwuletni kocurek, któremu już nic nie dolega. To kot, który zasługuje na lepszy los niż ten, który zgotował mu jego pseudowłaściciel. Bo jaki to opiekun, który postanawia uśpić zwierzę, gdy wymaga pomocy weterynaryjnej? Kostek zasługuje na dom, który będzie domem na dobre i na złe, bo zwierzę to nie rzecz, którą się wyrzuca, gdy jest popsuta. To czująca istota, która zasługuje na miłość człowieka i opiekę przez całe życie. Kostek, po tym co przeszedł, musi trafić do prawdziwego opiekuna, opiekuna przez wielkie O, żeby ten mógł swoją miłością wymazać z kociej pamięci całe zło, które go spotkało.

Kostek 2

Kostek na główne

SONY DSC

Kostek3

SONY DSC

3