Korneliusz mieszka już u siebie! Oto jego historia…
Swą wątłą piersią Korneliusz dzielnie bronił pozostałej dwójki rodzeństwa. Albo po prostu Celia i Hudson wypchnęli go na pożarcie przez ludzi… No w każdym razie maluch nie pokazał, jak bardzo się boi. Rozglądał się zaciekawiony po gabinecie, a gdy potwór, czyli człowiek, wyciągnął do niego swą łysą łapę, mały pchyknął ostrzegawczo i bardzo, ale to bardzo groźnie… I kto wie? Może padlibyśmy martwi ze strachu, gdyby nie te słodkie oczka i puchate łapki…
Korneliusz to syn Paulinki. Trafił do nas razem z Celią i Hudsonem. Ma około 6 tygodni. Został już pierwszy raz odrobaczony i zaszczepiony. Przed nami powtórka z tych zabiegów oraz czipowanie, a przed maluchami? Jedzenie, zabawa i spanie… Trzymajcie kciuki za tą trójeczkę. Za ich zdrówko i szczęście.