Z relacji Pani Patrycji: „Sobota, kolejny dzień w domu z powodu choroby. Zadzwoniła do mnie koleżanka czy mam na zbyciu słoiki. Miałam, więc przyjechała, poszłyśmy do piwnicy. Zeszłyśmy po schodach i razu w głębi korytarza zobaczyłyśmy i usłyszałyśmy kota. Zdziwiona nie byłam, bo parę dni wcześniej sąsiadka dokarmiała i potem zabrała młode kocię, które musiało być podrzucone, bo kotów na podwórku wcześniej nie mieliśmy. Pomyślałam, że to drugie kocię, którego sąsiadka nie widziała. Kot wstał z miejsca, w którym leżał i okazało się, że to nie kolejne kocię a tak chuda i drobna kotka, która właśnie się okociła. Zaczęła mruczeć i ocierać się o nas, a w miejscu gdzie leżała popiskiwały trzy kocięta. Piwnica niestety jest zawilgocona i zimna, nie mogłam jej tam zostawić. Kotka chuda, zapchlona, kocięta również pełne pcheł. I tak od 16-go września mam 7-letnią suczkę, 11-letnią kotkę i wspomnianą kocią rodzinkę. Kotka musiała mieć dom, jest bardzo przytulna, kocha wszystkich, łącznie z psem (miłość odwzajemniona ;)). Jako, że nie zarabiam milionów monet, poprosiłam o pomoc Fundację Przytul Kota, panie nie odmówiły. Z pomocą Fundacji zostałam domem tymczasowym. Kocia rodzina do czasu odchowania pozostanie u mnie. Potem bardzo bym chciała im znaleźć domy, takie gdzie zawsze będą kochane, nawet jak nasikają czy wykopią ziemię z kwiatów (wiem o czym piszę). W opiece nad zwierzyńcem pomaga mi 11-letni syn, więc wszystkie kotki mają już imiona. Kocia mama to Pusia, czarno-biała kotka to Ola, biały kocurek to Feliks a czarno-biały kocurek to Adam. Największy i najsilniejszy od początku był Feliks, ale to Adam pierwszy otworzył oczy i pierwszy opuszcza legowisko. Jako drugi we wszystkim jest Feliks, Ola jest najdrobniejsza i najspokojniejsza. Kotki na tą chwilę są zdrowe, jeszcze uroczo nieporadne, ale już powoli ciekawe świata. Z racji, iż Mieczysława (moja kotka) nie jest zachwycona nowymi mieszkańcami, kocia rodzinka mieszka w małym pokoju.”
Cała kocia rodzinka już niedługo będzie potrzebowała profilaktyki prozdrowotnej – odrobaczenia, szczepień, chipowania, a Pusia zabiegu kastracji. Prosimy o wsparcie. Każda wpłata jest na wagę złota:
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
tytułem: darowizna dla kotów z komórki
*środki niewykorzystane na cel wskazany, będą przeznaczone na cele statutowe.
Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę i udostępnienie.
Dziękujemy ❤