Z końcem tygodnia nasza wolontariuszka otrzymała zgłoszenie od administracji gimnazjum przy ul. Traktorowej o dzikiej kotce, która okociła się na terenie szkoły. W piątek 19 maja pojechaliśmy na miejsce. Maluszki miały być w starej budce dla kotów ustawionej w szkolnej pergoli. Z otrzymanych informacji wynikało, że kocięta mają już kilka tygodni i powoli wychodzą poznawać teren. Początkowo w obrębie śmietnika nie było widać ani kociąt, ani kotki. Nie było też słychać żadnych dźwięków świadczących o ich obecności. Po kilkunastu minutach zdecydowaliśmy się odrobinę przesunąć budkę, żeby móc do niej zajrzeć. Na chwilę zamarliśmy widząc zgraję biegających robaków i czując potworny smród. I wtedy rozległ się płacz kociąt. Pojawiła się też kocica. Błyskawicznie 4 maluchy zostały zapakowane do transportera. Piątego, który skrył się w pobliskich krzakach pod starym pojemnikiem do segregacji śmieci, udało się po kilku minutach wygarnąć szczotką. Pozostało złapanie kocicy. Nastawiliśmy klatkę łapkę a maluchy w transporterze postawiliśmy za klatką. Dobre pół godziny kocica nie była zainteresowana swoimi dziećmi, ale ostatecznie zdecydowała się wejść do klatki.
Całą rodzinka pojechała do naszej lecznicy. Kotka – drobna, filigranowa buraska została w niej oczekując na zabieg kastracji. Po zabiegu i kilkudniowej rekonwalescencji wróci na wolność. Kocięta (3 kocurki i 2 kotki) zostały dokładnie obejrzane przez Panią Doktor. Ujrzeliśmy chudziutkie ciałka, ogrom kleszczy, zaropiałe, posklejane oczka. Cała piątka ma koci katar. Maluchy zostały już odpchlone i odrobaczone. Co drugi dzień muszą otrzymywać antybiotyk. To kolejne kocięta pod naszą opieką, które wymagają leczenia i po wyzdrowieniu podstawowej profilaktyki prozdrowotnej. Taki pakiet obejmuje – dwukrotne odrobaczenie, dwukrotne szczepienie i chip. Do tego dochodzą koszty karmy, mleka dla kociąt, żwirku, jednorazowych podkładów i koszt kastracji kotki. Pod naszą opieką są koty przewlekle chore, stale przyjmujące leki, a stan naszego konta nie napawa optymizmem. Rozpaczliwie prosimy Was o pomoc. Każda złotówka jest dla nas na wagę złota:
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: fundacja@przytulkota.pl
tytułem: darowizna dla kotów z Traktorowej
*środki niewykorzystane na cel wskazany, będą przeznaczone na cele statutowe.
Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę i udostępnienie.
Dziękujemy 🙂
ps. W sprawie adopcji prosimy o kontakt dopiero po ukazaniu się indywidualnych ogłoszeń adopcyjnych.
Informujemy, że nie przyjmujemy rezerwacji na koty.
