Kmicic tułał się po osiedlowych uliczkach. Jak długo? Nie wiadomo. Wiemy tylko, że pojawił się znikąd i chodząc od bloku do bloku, liczył na porcję jedzonka i schronienie przed chłodem. Samotnie pokonywał piętrzące się na jego drodze przeciwności, ogrzewał w ostatnich jesiennych promykach słońca i czekał. Czekał na co? Chyba na cud… I tak, podczas swojej tułaczki trafił na Dobrych Ludzi, którzy strudzonego wędrowca nakarmili i zaczęli szukać dla niego pomocy. Oswojony kotek w obróżce — to był wyraźny znak, że komuś zginął i wystarczy pomóc mu wrócić do domku. Kmicic przyjechał więc na oględziny do zaprzyjaźnionej z Fundacją lecznicy. Okazało się tam, że posiada zarejestrowany czip, a więc wróci do domu. Niestety Kmicic do starego domu nie wróci już nigdy. Telefon właścicieli nie odpowiadał, a pod podanym adresem zamiast stęsknionej rodziny stoi pustostan. Może podczas przeprowadzki rodzina zapominała o swoim Przyjacielu? Możemy się tylko domyślać jak to wyglądało. 🙁
Kmicic już od jakiegoś czasu przebywa w Mruczarni, gdzie wyraźnie widać, że chce dominować, dlatego mieszka w oddzielnym boksie, gdyż zaczepia inne koty. Jest bardzo zabawowy, aktywny i żywiołowy jak na kociego młodziana przystało. Odnajdzie się w domu jako jedynak lub towarzysz innego dominującego kota. Szukamy dla niego opiekuna, który nie pozostawi go na pastwę losu jak ten poprzedni.
Kmicic to młody kocurek, jest wykastrowany, odrobaczony, zaszczepiony, zachipowany, ma założoną książeczkę zdrowia.
Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej oraz zabezpieczenie siatką balkonu/okien.
Zainteresowanych adopcją prosimy o kontakt mailowy: adoptuj@przytulkota.pl lub telefoniczny (po godz. 16:00) z: Magdą 509 581 758 lub Agą 604 268 143.
A może chcielibyście adoptować Kmicica wirtualnie? To bardzo proste — wystarczy napisać do nas maila na adres wirtualki@przytulkota.pl z chęcią bycia wirtualnym opiekunem zwierzaka i wpłacać co miesiąc zadeklarowaną kwotę. Minimalna kwota to 30zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli :D) — to jedynie 1 zł dziennie. To jak? Możemy na Was liczyć?:) Do dzieła!