Data publikacji: 11.04.2020
Ziółko, gdy do nas trafił był w średnim stanie. Leki na odrobaczenie spowodowały znaczne osłabienie organizmu, kotek był wzmacniany kroplówkami i pomieszkiwał w lecznicy. Potem, gdy w końcu odbił się od dna, okazało się, że jeszcze zanim go znaleziono, został postrzelony ze śrutu. W lecznicy pani doktor wyciągnęła z grzbietu kociaka pamiątkę po tym zdarzeniu. Jednak Ziółko dzielnie stawiał czoła wszystkim przeciwnościom i w końcu los się do niego uśmiechnął. Zamieszkał w cudownym domku, z odpowiedzialnymi Opiekunami oraz najpierw z jednym, a teraz już dwoma – kocimi towarzyszami. Bardzo dziękujemy Wam kochani za opiekę nad KituKitu, za wieści z domku, zdjęcia i filmik. ❤ Bądźcie szczęśliwi!