Kazia

Czarnulka doczekała się domku dla siebie! Oto historia Kazi…

Kazia ma zaokrąglony brzuch i powiększone gruczoły mlekowe – wygląda na ciężarną. Jest także wielkim pieszczochem, który pragnie kontaktu z ludźmi. Tak bardzo, że wprasza się wczasowiczom do domku, by zamruczeć i jakby nigdy nic zwinąć się w kłębek na łóżku…

Pani Dominika natychmiast zaczęła dowiadywać się, czy na miejscu znajdzie się dla Kazi schronienie i wypytywać o kotkę okolicznych mieszkańców. Ci okazali się niezwykle pomocnymi ludźmi, doradzając rozwiązanie problemu przy pomocy łopaty lub poprzez wywiezienie do lasu. 🤬 Stało się oczywistym, że koteczce trzeba natychmiast znaleźć azyl, jak najdalej miejscowych i ich metod walki z kocią bezdomnością. 😡

Pani Dominika błyskawicznie zorganizowała transport do Łodzi i Kazia trafiła pod naszą opiekę. Miała od razu zostać wykastrowana aborcyjnie. Podczas badania okazało się, że w ogromnych gruczołach mlekowych nie ma mleka. Na obrazie USG – płodów brak. Możliwe, że poroniła lub ma fibroadenomę (gruczolakowłókniaka). Przed koteczką kastracja i dalsza diagnostyka.

Kazia została zaszczepiona, odrobaczona i zachipowana; wykonaliśmy testy FIV/FeLV (ujemne). Ze świerzbem usznym walczymy.