Data publikacji: 30.05.2021
Gdy myślimy o kociętach, oczyma wyobraźni widzimy przeurocze, rozbawione, kudłate kuleczki.
Niestety, rzeczywistość bywa inna.
Niedziela – karmiciele z zapakowanymi w pudło kociętami, zmierzają w stronę schroniska – ich zdaniem jedynego miejsca, gdzie słaniające się na łapkach, bezdomne kociaki otrzymają pomoc.
Przy furtce wita ich pracownik schroniska i informuje, że kocięta nie otrzymają pomocy, ponieważ na miejscu nie ma osób decyzyjnych.
Gdy czytacie ten post mała burasia – Goda walczy o każdy oddech. Jej nosek jest zatkany, a oczy posklejane ropą. Jej cieniutka skóra codziennie męczona jest igiełkami, a w łapce umieszczony wenflon, do którego systematycznie wlewane są lekarstwa i płyny nawadniające. Goda nie ma odruchu ssania, z trudem przełyka płynny pokarm podawany strzykawką prosto do pyszczka.
Czarna Kajka jest dużo silniejsza od siostry, jednak jej ciałko również jest wymęczone przez trwająca od kilkunastu dni infekcję.
Dziewczynki na pomoc czekały 4 dni. 4 dni spędziły na podwórku, na trawie, w deszczu i wilgoci. Karmicielka przemywała ich oczka solą fizjologiczną, jednak zabiegi te nie mogły im pomóc. Infekcja szalała i z radosnych rozbrykanych malców kociątka zamieniły się w wątłe chucherka przelewające się przez ręce.
Kiedy kocięta przyjechały do nas w czwartkowy poranek, myśleliśmy, że Goda nie przeżyje najbliższych godzin. Koteczka była lodowata, nie mogła otworzyć oczek, a jej nosek zupełnie zatkany był katarem. Maluszki zostały nawodnione oraz umieszczone w inkubatorze, zaś pierwszą noc spędziły pod czujnym okiem dr Patrycji.
Kajka i Goda mają 6 tygodni, a wyglądają jak 3-4 tygodniowe oseski. Nawet jeśli wygrają tę walkę, w przyszłości mogą mieć problemy z odpornością i zdrowiem. Gdyby okoliczni mieszkańcy w porę pomyśleli o kastracji stadka, cierpienia Kajki i Gody moglibyśmy uniknąć.
Teraz pozostaje nam tylko nadzieja. Nadzieja, że dziewczynki, mimo choroby i niedożywienia – przeżyją.
Prosimy o zaciskanie kciuków za Kajkę i Godę. Kolejne doby będą rozstrzygające. Jeśli możecie nas wesprzeć w opiece nad nimi, będziemy wdzięczni za każdą pomoc.
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: https://www.paypal.me/fundacjaprzytulkota
tytułem: Kajka i Goda