Jojo

Data publikacji: 6.07.2020

Ludzie mówili, że nogę odgryzł mu pies. Dziwili się też, że przeżył i mówili, że to cud. Mówili wiele, lecz nikt nie zabrał przerażonego i cierpiącego kota do weterynarza. Co najwyżej wykrwawiłby się gdzieś pod krzakiem…

Po pewnym czasie dotarło do nas zgłoszenie o maluchach, w tym o jednym z urwaną łapą. Na miejscu okazało się, że maluchów nie było, za to był jeden podrostek bez lewej tylnej łapy. A ludzie z okolicy mówili bardzo wiele…

Prawdopodobnie wyrzut adrenaliny zamknął naczynia i tylko dlatego kocur się nie wykrwawił. Złamana kość udowa zrosła się krzywo, z powstaniem ostrego końca, który kłuł mięsień przy każdym ruchu. Każdy krok był dla Jojo ogromnym bólem.

Kot poruszał się niezdarnie, opierając na kikucie. W ten sposób obarczał kończynę, powodując urazy – rany i odnawianie się zakażenia.

Łapa była bardzo bolesna. Nie było wyjścia – kikut musiał zostać skrócony.
Jojo dochodzi do siebie w lecznicy. Chociaż jest dziki, nie może wrócić na wolność. Bez łapy sobie nie poradzi. Nie wiemy też, jak poradzi sobie w zamknięciu, ale zrobimy wszystko, by było mu jak najlepiej. Być może z czasem uda nam się oswoić dzikusa, lecz na ten moment wcale się na to nie zanosi… Jojo prawdopodobnie zostanie z nami na zawsze, jako kot nieadopcyjny.

Pod naszą opieką przebywa już setka kotów. Będziemy wdzięczni za każde wsparcie.

Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: https://www.paypal.me/fundacjaprzytulkota
tytułem: dla Jojo