Jadzia

Jadzia nie czekała długo i już leniuchuje we własnym domku! Oto historia koteczki…

Jadzia to leniuch nad leniuchy. Przesypia większość życia. Czasem jak jej się odgniecie jeden boczek, przerzuca się na drugi i po robocie…
No dobrze, czaaasem też, jak ją ktoś dobrze pomizia, to Jadzia zbierze się w sobie, zmotywuje się mantrą „jak zjem to się położę, jak zjem to się położę” i wstanie na łapy, zeskoczy z parapetu i zjeeee. Ale na tym koniec akrobacji i sportowania. Na tym koniec!
Głaskanie i tulanki Jadzia lubi. Można owszem miziać, a wtedy Jadzia się powije wdzięcznie na posłaniu… Pomruczy i popatrzy z aprobatą.
Inne koty jej nie szkodzą ani na sen ani na apetyt, jednak nadmiernego entuzjazmu również nie wzbudzają… Tylko w Jadzi mało co ten entuzjazm wzbudza, więc ciężko stwierdzić, co ona tam sobie myśli i czy w ogóle coś…
Jadzia urodziła się prawdopodobnie w 2013 roku. Jest zdrowa (testy na FIV/FeLV ma ujemne), wykastrowana i zaszczepiona.