Data publikacji: 11.03.2022
Kiedyś, gdy była mała i puchata pewnie miała domek. Pewnie ktoś zachwycał się jej ogonkiem i łapkami w skarpetkach. Nauczył zaufania, karmił i dogadzał. Kto wie? Może nawet mogła spać na czyimś łóżku?
Lecz potem przyszedł ciężki czas, czas bez domku. Czy się zgubiła, czy ją wyrzucono, czy może ktoś ją wziął na tzw. podwórko i zapomniał… nie wiemy. Wiemy, że w pewnym momencie wychudzony, wyliniały cień kota przyczłapał się do starszego pana. Pan, mimo że sam miał mało, zaczął się dzielić tym swoim „mało” z Isią. Do domu czasem wpuścił, czasem za uchem pomiział i chociaż nie potrafił wyleczyć jej skóry i futerka – dla Isi był całym światem.
A potem umarł.
Kolejne tygodnie spędzone na dworze, kolejne dni i noce z burczącym, obolałym brzuszkiem. Kolejne wlokące się minuty na zimnie i w wilgoci. Bez dachu nad głową, ciepłego kąta. Bez futerka…
Czy kot może mieć mniej?
Przeraźliwie chuda Isia przyjechała do nas kilka miesięcy temu. Tak wdzięcznej, potulnej i cierpliwej kici nigdy wcześniej nie widzieliśmy.
Maleńka jeszcze zanim sierść jej odrosła, rozkochała w sobie swoją nową Rodzinę i pojechała do nich po dosłownie kilku tygodniach spędzonych w kociarni. Znalazła miłość i Ludzi już na całe życie.
Twój jeden procent pomaga nam poprawiać życie takich jak ona — kotów bezdomnych, w potrzasku, walczących co noc o przetrwanie. Pomaga czynić je bardziej znośnym, a czasem nawet — szczęśliwym.
Podaruj Twój 1% podopiecznym Fundacji Przytul Kota. Odmieniaj z nami koci los!
KRS: 0000582607