Igiełka doczekała się domku dla siebie! Oto historia kotki…
Cześć! Jestem Igiełka! Ciotki mówią, że cierpię na ADHD, ale ja tam uważam, że to jakaś bzdura, bo w ogóle nie czuję się chora. Właściwie to zupełnie odwrotnie – wprost roznosi mnie energia!
Cały czas mam ochotę biegać, skakać, przytulać się, no i bardzo dużo gadać. Ciotki to aż narzekają, że taka ze mnie gaduła, no ale niech sobie same przesiedzą cały dzień zamknięte w pokoju bez towarzystwa – idę o zakład, że wtedy też by im się chciało pogadać
Tak strasznie chciałabym znaleźć swojego Człowieka i nowy domek Żebym mogła za nim chodzić krok w krok i uczestniczyć w każdej domowej czynności. Świat jest przecież taki ciekawy, a życie absolutnie fascynujące – nie chciałabym za wiele go stracić, siedząc zamknięta w Mruczarni…
Igiełka ma niecały rok, a nawet i na tyle nie wygląda. Jest bardzo drobna, za to nadrabia ruchliwością i gadatliwością Gdy przechodzimy obok jej pokoju, nawołuje bez wytchnienia. Uwielbia się bawić i widzimy, że gdyby tylko mogła, zbadałaby każdy, najmniejszy kącik naszej Mruczarni
Niestety, jakkolwiek koteczka kocha człowieka, to zupełnie nie toleruje innych kotów Może z powodu tego, że jest od nich sporo mniejsza i drobniejsza, wyraźnie czuje się niepewnie, a strach maskuje agresją.
Dla Igiełki szukamy domu z zabezpieczonymi oknami i balkonami – to kotka z nieograniczoną wyobraźnią i potrzebą zdobywania nowych szczytów. Brak zabezpieczeń byłby w jej przypadku ogromnym ryzykiem Przyszły Opiekun powinien zdawać sobie również sprawę, że Igiełka potrzebuje dużo uwagi – nie znosi być sama, nie umie sobie radzić z nudą i nie cierpi zamkniętych drzwi. Z drugiej strony przestymulowana (np. zapachami innych kotów, które roznoszą się po Mruczarni), potrafi rozładować frustrację, ostrząc pazurki na człowieku
Wierzymy jednak, że rozsądny i zaangażowany w jej wychowanie opiekun, zyska w Igiełce wspaniałego kociego przyjaciela
Kotka jest wysterylizowana, zaszczepiona i zdrowa, testy na FIV/FeLV ma ujemne.