Data publikacji: 29.01.2021
Każdy, kto choć raz odwiedził fundacyjną Mruczarnię, zna Igiego – najprawdziwszego Kierownika Mru. A przy okazji nieocenionego pomocnika w rozpakowywaniu darów, najlepszego konsultanta adopcyjnego i wiernego asystenta osób odwiedzających.
Kilka tygodni temu zachowanie Igulca uległo zmianie. Stał się nerwowy, nie pozwalał dotykać lewego ucha, a na próby miziania za uszkiem, które dotychczas uwielbiał ponad wszystko, zaczął reagować agresją. Obok ucha można było wyczuć bardzo niepokojące zgrubienie. Tutaj musimy wspomnieć, że półtora roku temu Igi zmagał się z nowotworem woszczynowym, a naszą znajomość rozpoczęliśmy od usunięcia guza z Igulcowego ucha.
Tomografia komputerowa, konsultacja jedna, druga… Zły stan psychiczny Igiego nasilał się, a neurochirurg podjął się trudnej i ryzykownej operacji. W trakcie zabiegu okazało się, że wyczuwalne zgrubienie było naciekającym, powiększonym węzłem chłonnym, który został usunięty i wysłany do histopatologii.
Co najgorsze: konieczne było usunięcie całego kanału słuchowego. Igi nie słyszy już na lewe ucho… Chłopak dzielnie zniósł narkozę oraz zabieg. Po operacji doszło do wystąpienia objawów Hornera (anizokorii i opadnięcia powieki górnej), przez co konieczne było wprowadzenie dodatkowych leków.
Pomimo ogromu cierpienia, kocurek znów jest pogodnym i charakternym Igim, który kieruje pracą i funkcjonowaniem całej Mruczarni.
Mamy nadzieję, że wyniki histopatologii będą pomyślne, a Igi wkrótce znajdzie kochający dom. Bardzo Was prosimy o mocno zaciśnięte kciuki dla Igiego. A jeśli możecie poratować nas grosikiem na jego leczenie, będziemy ogromnie wdzięczni.