Honda

Honda znalazła już swoją rodzinę. A poniżej jej historia:

Honda to cichutka, nieśmiała, nienarzucająca się nikomu kicia. Dość długo musiała błąkać się po świecie, bo gdy trafiła pod nasza opiekę, była chudziutka jak szkielecik, leciutka jak pióreczko. Domek, który niewątpliwie straciła, znalezione na śmietniku resztki zjadane na kolację, mroźne noce pod gołym niebem, strach przed innymi kotami, żyjącymi od lat na dworze… Wszystko to na nic. Honda nadal lubi ludzi. Chce by ją tulić, nosić, miziać. Leży grzecznie na podusi i popatruje nieśmiało w naszym kierunku. „Pomizia, nie pomizia, pomizia, nie pomizia…” – zdaje się wyliczać zaciskając i rozluźniając łaputki wyciągnięte przed siebie.

Z innymi kotami dogaduje się tak dobrze, że szukamy jej domku, w którym już mieszka jakiś kotek. Honda nie zaczepia, ani nie jest zaczepiana, a nawet przeciwnie – szybko nawiązuje międzykocie przyjaźnie.