Hans

Maluszek nie musiał długo czekać na nowy domek!

Hans to biało-rudy kocurek, a oto historia przyszywanego rodzeństwa…

Dziś chcemy Wam opowiedzieć nieco więcej o 2 maluchach, uratowanych z dzikiego stada, o którym informowaliśmy Was wczoraj. Elza i Hans, bo takie otrzymały od nas imiona, w momencie odłowienia, były w tak tragicznym stanie, że nie mieliśmy serca zostawić ich samym sobie i zdecydowaliśmy się przyjąć je pod opiekę Fundacji 😭 Nie są biologicznym rodzeństwem, ale od początku trzymały się razem, więc na chwilę obecną traktujemy je jako koci dwupak.

Czarno-biała Elza ma około 9 tygodni 🖤🤍 i gdyby pomoc nie przyszła w porę, prawdopodobnie nie dożyłaby kolejnego. Koci katar, z którym do nas trafiła, jest w tak zaawansowanym stanie, że już teraz, z bólem serca, jesteśmy w stanie stwierdzić, że koteczka będzie niewidoma 😔 Rogówka prawego oka została całkowicie uszkodzona, w efekcie czego kruszynkę czeka wkrótce zabieg usunięcia oczka – to jednak dopiero, gdy nabierze dość sił, by możliwe było poddanie jej narkozie. Choć lewego oczka nie trzeba usuwać, to niestety wystąpił na nim symblefaron – stan charakteryzujący się brakiem przejrzystości i przezierności rogówki, co w praktyce oznacza, że do oczka nie przedostaje się światło i jest ono niewidzące 🥺

Starszy o około 2 tygodnie rudo-biały Hans 🧡🤍, miał nieco więcej szczęścia od swojej przyszywanej siostrzyczki. Choć i jego nie minął koci katar, który zdążył już zainfekować oczka, to jednak w znacznie mniejszym stopniu, niż u Elzy, w związku z czym, Hans widzi całkiem dobrze, a dzięki natychmiast wdrożonej antybiotykoterapii, jego wzrok uda się uratować.

Obydwa maluszki mają wszy, świerzb uszny, są potwornie zarobaczone i zwyczajnie wycieńczone i wychudzone, gdyż ich maleńkie ciałka były już na skraju wytrzymałości 🙀 Obecnie podajemy im antybiotyki, leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, wzmacniające odporność, a przede wszystkim dostają dużo wysokomięsnej karmy, która przywraca ich organizmom siłę do walki ze wszystkimi chorobami, które na nich spadły.

Płakać nam się chce, gdy patrzymy na te maleństwa i myślimy, ile musiały już w życiu przecierpieć, mimo że są na tym świecie zaledwie od kilku tygodni 😭 Jesteśmy absolutnie zdeterminowani, by przywrócić je do zdrowia, a następnie znaleźć najlepsze domki na świecie 💪🏻