Guslik
Wirtualni opiekunowie Guslika:

Pani Małgorzata R.

Dziękujemy!

Zostań opiekunem wirtualnym

Miesiąc temu, w stadku wolno żyjących kotów dokarmianych na podłódzkich działkach, nagle pojawił się on – piękny rudzielec, którego wcześniej nikt w okolicy nie widział 🐈 Czy komuś uciekł, czy został podrzucony przez kogoś, komu towarzystwo kota już się znudziło? Tego najpewniej nie dowiemy się nigdy…
Kocurek nie przejawiał szczególnej chęci do nawiązywania relacji z człowiekiem. Przychodził, zjadł, co podano i odchodził…

Niedawno jednak karmiciele zauważyli, że rudzielec ma katar 🤧 Z dnia na dzień doszły kolejne objawy choroby, a wraz z nimi całkowita utrata apetytu 🙀

Postanowiliśmy wesprzeć karmicieli w leczeniu kocurka. Gdy do nas trafił, wyglądał tragicznie. Spuchnięte oczko, żółta wydzielina, która leciała z noska i przez którą kocur cały czas się krztusił 😭 Pani doktor zdiagnozowała zapalenie płuc.

Co gorsza, stan w pyszczku kocurka również woła o pomstę do nieba 🦷 Choć rudzielec jest kotem raczej młodym, to stan jego zębów przypomina to, co widujemy zazwyczaj u seniorów. Najpewniej dlatego trafił do nas tak brudny i zaniedbany – przy bólu, który powodować musiał stan zapalny w pyszczku, dbanie o higienę i czystość futerka przekraczało jego możliwości 😿

Walka o Guslika, bo takie otrzymał od nas imię, z początku nie była łatwa. Biedactwo nie miało siły stawić czoła infekcji 🥺 Dopiero inhalacje, leki, kroplówki i żywienie niemal na siłę, sprawiły, że Guslik odzyskał nieco sił i zaczął walczyć z chorobą. Przed nami jeszcze długa droga, ale mamy nadzieję, że uda się wyprowadzić kocurka na prostą 💪🏻

Z początku, pewni, że rudzielec jest dzikusem, po zakończeniu leczenia planowaliśmy zwrócić go karmicielom. Jakie było nasze zaskoczenie, gdy okazało się, że Guslik to totalny miziak, który z radością przyjmuje uwagę i czułości ze strony człowieka 😻 Potrafi rozkosznie mruczeć nawet w trakcie przyjmowania zastrzyków. Kiedy zorientowaliśmy się z jak proludzkim stworzeniem mamy do czynienia, stało się jasne, że nie możemy go wypuścić na wolność, bo to ewidentnie kot, który powinien być przy człowieku ❤️

Na razie więc kontynuujemy walkę o zdrowie Guslika, a gdy tylko kocurek stanie na łapki, rozpoczniemy poszukiwania domku na zawsze. Tymczasem będziemy niezmiernie wdzięczni za wsparcie zbiórki na pokrycie kosztów leczenia (w tym zaś sanacji jamy ustnej) i profilaktyki Guslika: https://pomagam.pl/guslikfpk

Fundacja Przytul Kota
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
Przelewy24: https://przytulkota.pl/darowizna
PayPal: https://paypal.me/fundacjaprzytulkota
BLIK: 530 271 003
tytułem: Guslik