Pamiętacie dwie dzikie kotki, które złapaliśmy na terenie Centrum Handlowego? Jedna z nich miała zaplątany wokół szyi i pachy sznurek od wędliny. Po usunięciu sznurka wrzynającego się w ciało, paskudna rana szybko zaczęła się goić. Obecnie wszystko wygląda na tyle dobrze, że w tym tygodniu dziewczynki wrócą na swoje miejsce. W ostatnim czasie próbowaliśmy złapać trzecią z mieszkających na terenie centrum kocic, lecz niestety, panienka przestała się pokazywać. Nie wiemy czy spłoszyła ją nasza obecność, czy może się gdzieś okociła i dogląda dzieci. Jesteśmy w kontakcie z osobami, które w razie pojawienia się zaginionej, mają dać nam znać. Przy okazji polowania na kotkę, do klatki łapki wpakowało się nam dwóch kawalerów. Jeden dziki, drugi – wręcz przeciwnie. Dziki, zaraz po kastracji bryknął w siną dal, zaś oswojony – został u nas. Ma na imię Guliwer. Razem z nim zamieszkała u nas armia kleszy i żywych glist, którymi wymiotował, ale sytuacja szybciutko została opanowana, a pasożyty wytrute. Guliwer jest dużym, miziastym kocurem. Został już wykastrowany, niedługo go zaszczepimy. Pomiaukuje do nas cichutko, prosząc byśmy otworzyli mu drzwiczki od klatki, lecz jeszcze chwilkę musi wytrzymać w zamknięciu.
Jeśli chcecie i możecie pomóc w opłaceniu rachunków za bandę Guliwera, będziemy Wam bardzo wdzięczni.
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: fundacja@przytulkota.pl
tytułem: darowizna dla Guliwera i spółki
