Data publikacji: 25.05.2022
Feliksa i jego kolegę podrzucono do stada kotów wolno żyjących na łódzkich Bałutach 🛶. Ponieważ pomagamy tamtejszym karmicielkom, one zadzwoniły do nas, gdy tylko zobaczyły, co się dzieje. Gdy Natalia dotarła na miejsce, był tam jeszcze chłopak, który koty nadal „wypuszczał na wolność” 🤯.
Przemawiał do zwierząt po imieniu, chociaż mowa jego była nieco bełkotliwa. Nie mamy pewności, czy „właściciel” był pod wpływem zakazanych substancji, czy to jakaś choroba… No w każdym razie zrozumieliśmy tyle, że on wyrzuca te koty, bo sąsiadka się skarży, że śmierdzą 😱.
Zwierzaki oczywiście przerażone, ewidentnie „domowe” 🥺. Wysadzone zostały w zupełnie obcym miejscu, wśród hałasów okolicznych ulic i podniesionych głosów ludzi biorących udział w tej jakże dziwnej scence 😵.
Mają ścięte koniuszki uszu, więc były kastrowane w ramach kastracji miejskich. Oczywiście człowiek, który je porzucał nie wiedział kiedy i gdzie były robione zabiegi. Koty dostał od kolegi. Nie wie, ile mają lat i czy są zdrowe. Czipów brak. Zgodziło nam się tylko to, że koty śmierdzą. Prawdopodobnie przetrzymywane były w niewłaściwych warunkach, bez dostępu do regularnie sprzątanej kuwety 😔.
Do nas trafił biało-czarny kocurek imieniem Felix (jest kotem czystym, dbającym o higienę, jak zwykły zdrowy kot). Jego kolega pojechał do domu tymczasowego.
Przed Felixem cała profilaktyka, testy, czipowanie i podstawowe badania. Felix będzie wdzięczny za każdy grosik wrzucony do jego skarpetki 💝.
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: https://paypal.me/fundacjaprzytulkota
tytułem: dla Felixa