Faza

Data publikacji: 08.01.2025

Dziś chcielibyśmy Wam opowiedzieć historię, która rozpoczęła się od bardzo smutnego wydarzenia w przeddzień Świąt Bożego Narodzenia, jednak tuż po Nowym Roku, znalazła bardzo szczęśliwie zakończenie 🥰

Nieco ponad 2 lata temu, pod opiekę Fundacji trafiła biało-czarna kotka Faza. Miała wówczas ok. 1,5 roku i w lot podbijała serca wszystkich napotkanych osób, a to za sprawą pogodnego, proludzkiego usposobienia, masy energii i chęci do niekończących się mizianek 😻🤍🖤 Nic więc dziwnego, że kotka spędziła z nami raptem 1,5 miesiąca, zanim doszło do jej adopcji.

Była to adopcja, która z początku wzbudziła nieco niepokoju z naszej strony 🤔 Osobą adoptującą była starsza Pani – i jakkolwiek fakt ten sam w sobie nigdy nie stanowi na niekorzyść adopcji jako takiej, to Faza miała nieco ponad rok i obawialiśmy się, czy tak młoda kotka to dobry wybór dla osoby w podeszłym wieku. Ostatecznie jednak do adopcji doszło, gdyż w imieniu opiekunki, umowę podpisała jej wnuczka, która na piśmie zobowiązała się, że w razie gdyby coś stało się z jej babcią, przejmie pełną opiekę na naszą Fazą. Nie była to pierwsza tego typu sytuacja – wiedząc, że najbliższa rodzina zobowiązuje się do kontynuacji opieki nad kotkiem, już nie raz podpisywaliśmy umowy.

Faza mieszkała w swoim nowym domu 2 lata. Niestety, starsza Pani podupadła na zdrowiu i nie była w stanie zapewnić koteczce dalszej opieki, zaś ku naszemu niedowierzaniu i oburzeniu, jej wnuczka odezwała się do Fundacji z informacją, że nie ma zamiaru zapewnić Fazie domu 😭😤

Byliśmy zdruzgotani 😔 Kochana, słodka pingwinka miała stracić dom i to tuż przed Świętami. Taki właśnie prezent naszykowała dla niej rodzina byłej opiekunki… Uprosiliśmy, by wstrzymać się z oddaniem Fazy do końca Świąt. Wiedzieliśmy, że tuż po nich przeprowadzamy się do nowej Mruczarni, dlatego baliśmy się, że utrata domu, ponowne zamieszkanie w starej Mru oraz przeprowadzka do nowej po kilku dniach, będzie dla Fazy szokiem, który może źle odbić się na jej zdrowiu 😖
Kotka wróciła do nas w chwilę po przeprowadzce do nowej lokalizacji. Była zdezorientowana, szczęśliwie jednak jej temperament i ciekawość otaczającego świata, sprawiły, że zniosła zmianę bez większych dramatów. Szykowaliśmy się już, by ponownie ogłosić, że ta rozkoszna koteczka szuka domku, gdy nagle domek znalazł i wybrał ją sam 🤩

Pan Krzysztof i Pani Małgosia zawitali do nowej Mruczarni kilka dni po Nowym Roku, z planem zapoznania się z podopiecznymi, tak by następnie zastanowić się nad adopcją jednego z nich. Gdy poznali Fazę, to była miłość od pierwszego wejrzenia – Pan Krzysztof z miejsca oznajmił, że bez niej z Fundacji nie wyjdzie 😄🥰 Nie mieliśmy wątpliwości, że tym razem to strzał w dziesiątkę! 🥳 Widzieliśmy na własne oczy, jak szybko Faza podbiła serca nowych Rodziców, którzy zresztą spełniali wszystkie nasze fundacyjne wymogi. Po dopełnieniu formalności, Faza wyfrunęła do nowego domku, w którym – jak zostaliśmy natychmiast poinformowani – odnalazła się w kilka minut. Jest kochana, zadbana i rozpieszczana ❤️

Przykro nam, że koteczka musiała doświadczyć utraty pierwszego domu – nie mamy wątpliwości, że pierwsza opiekunka dobrze ją traktowała i była do niej przywiązana 💔 Cieszymy się jednak, że ta z początku tak przykra historia, tak szybko znalazła najpiękniejsze możliwe zakończenie. Fazie i jej nowej rodzinie życzymy wszystkiego, co najlepsze, wielu wspólnych, szczęśliwie spędzonych lat 💝 Pozostaje nam mieć nadzieję, że ta pierwsza w tym roku adopcja zapoczątkuje serię kolejnych, równie sprawnych i udanych 👍🏻