Eladio doczekał się domku dla siebie! Oto historia nieśmiałego rudzielca…
Eladio to kotek, który chciałby i boi się. Do niedawna panicznie bał się ludzi, lecz stopniowo zaczął się otwierać. 😍 Wybrańcy dostępują zaszczytu pomiziania go za uszkiem, a on już wcale nie jest skory do łapoczynów na widok wyciągniętej ręki. 😻 Niektórzy nawet smyrają go po brzuszku, a grono osób, którym Eladio ufa – powiększa się cały czas!
Eladio potrzebuje cierpliwego opiekuna, który uszanuje jego kocią naturę i pomoże przezwyciężyć kocie demony. Opiekuna, który nie będzie zmuszał go do interakcji i który da mu tyle czasu, ile będzie potrzebował. Proces oswajania rudzielca w fundacji trwa i trwa, ponieważ kotów mamy mnóstwo, a ludzi – garstkę. Jesteśmy jednak pewni, że gdy kocurek zamieszka ze swoim człowiekiem, pokona lęki i otworzy się jeszcze bardziej. Nie obiecamy, że stanie się nakolankowym przytulasem, lecz wierzymy, że obdarzy swojego opiekuna prawdziwą miłością i przywiązaniem.
Eladio został uratowany z ogarniętej wojną Ukrainy. Kocurek przeżył ogromną traumę, więc trudno się dziwić, że otwiera się powoli i potrzebuje czasu, by się do kogoś przekonać.
Kocurek urodził się w drugiej połowie 2017 roku. Jest nosicielem wirusa FIV, lecz poza nosicielstwem jest zdrowy i silny, nie ma żadnych objawów choroby. Może być jedynakiem lub zamieszkać z innym plusikiem. Szukamy dla niego domu niewychodzącego, z zabezpieczonymi oknami i zabezpieczonym balkonem.