Dynia
Kotka odeszła za TM. 😭

Dynia waży niewiele ponad 1,5 kg 😔. Przybłąkała się na działkę do pani Oliwii. Skądkolwiek przyszła — musiała być w piekle 💔.

Kicia jest skrajnie wychudzona. Na USG widoczny jest guz na jednym z płatów wątroby, stan zapalny jelit, trzustki i wątroby. Badanie krwi wskazuje poziom leukocytów na granicy sepsy, oprócz tego: anemia, znacznie przekroczone parametry wątrobowe i trzustkowe. W lichym, odbarwionym futrze – pchły i wszoły spijające tę resztkę krwi, która w niej została.

Mała otrzymuje antybiotyki, specjalistyczne preparaty krwiotwórcze, by jak najszybciej wyprowadzić ją z anemii oraz lekarstwa wspierające pracę wątroby i trzustki. Nie wiemy jeszcze, co zrobimy z guzem na wątrobie. Możliwe, że to nowotwór, jednak w obecnym stanie kici żadna narkoza nie wchodzi w grę.

Karmimy ją bogatą w kalorie i składniki odżywcze karmą. Na szczęście je wszystko bardzo ładnie, biegunki nie ma, ale zdarza jej się czasem zwymiotować.

Poza tym całym złem, które ją spotkało, Dynia jest przekochaną, cichutką i bardzo potulną pacjentką 👩⚕. Gdy poczuje na główce naszą dłoń, wtula się z całych sił, prosząc o odrobinę ciepła i uwagi 😿. Ma około 13 lat.

Mocno zaciśnięte kciuki za zdrówko małej — bardzo potrzebne 🙏.