Data publikacji: 30.04.2022
Po kilku dniach badań i konsultacji Dyngus wrócił do fundacyjnego szpitalika 👩⚕. Czego się dowiedzieliśmy o jego stanie? Niczego dobrego 😿.
Kotek ma obrzęk płuc, spowodowany pasożytami, które w nich zamieszkały 🥺. Ma także chore serce i słabo pracujące nerki 😔. Robale wszelkiej maści zamieszkały także w jego przewodzie pokarmowym. Niestety w obecnym stanie kociak nie nadaje się do podania preparatów, które zabiłyby pasożyty, ponieważ leki te oraz toksyny wydzielane przez ginące robaki, mogłyby zabić również rudego koleżkę. Musimy z tym czekać, aż mały się wyliże ze stanu ciężkiego 😰.
A jeśli chodzi o serduszko, to Dyngus ma nadciśnienie oraz początki kardiomiopatii przerostowej, na co wskazuje pogrubiała mięśniówka lewej komory i przedsionka widoczna podczas badania USG 👨⚕.
Podwyższone parametry nerkowe świadczą o niewydolności, jednak może być to skutkiem odwodnienia, niedożywienia i całej reszty plag, które na niego spadły ⚡. Czas pokaże jak to będzie.
Leczymy serce, podajemy leki przeciwobrzękowe, wspomagamy pracę nerek oraz regulujemy ciśnienie. Nie jest łatwo, ponieważ standardowe leczenie nerek obciąża serduszko, a walka z pasożytami może pogorszyć stan płuc i serca oraz spowodować toksyczne uszkodzenie wątroby.
Dyngus poleguje, spogląda na nas smutno i przesypia większość czasu 😿. Jednak gdy przychodzimy do niego z jedzonkiem — podnosi się i wcina z apetytem. Uwielbia także, gdy go miziamy i tulimy bardzo, bardzo mocno. Światełko w tunelu jest, jednak bardzo nikłe ☹️.
Bardzo prosimy Was o pomoc dla tego biedaka i dla nas w uporaniu się ze stale rosnącymi rachunkami za jego diagnostykę i lekarstwa 💰.
PS Serdecznie dziękujemy dr. Sebastianowi z Centrum VetHouse za pomoc i wspaniałą opiekę nad tym nieboraczkiem.