Dymitr

Dymitr bryka już w swoim nowym domku. A oto jego historia:

Dymitr prawdopodobnie się zgubił. Jest oswojony i wykastrowany. Gdy do nas trafił, na szyi miał obrożę. Przybłąkał się na podwórko jednej pani, która jednak nie mogła go zatrzymać u siebie… Pani była z Tuszyna, a on? Nie wiemy skąd. Może Wy wiecie? Dymitr to dość gadatliwy stworek, dużo miauczy, ociera się o kraty klatki, lubi być głaskany i tulony.

.IMG_3865

.IMG_3869

.IMG_3872

.IMG_3882

.IMG_3887

.IMG_3932

.IMG_3936

.IMG_3944

56408538_2129440313810189_211027729120755712_o