Dymek odszedł…

Dymek odszedł…
Data publikacji: 11.02.2018

Mili,

Kilka tygodni temu informowaliśmy o spadku odporności Dymka i jego problemach z przeziębieniem. Wdrożone leczenie szybko zwalczyło infekcję, ale Dymek się wycofał. Wykonane zostały kontrolne badania krwi, których wyniki były w normie. Dymka od tej pory jednak interesował tylko kontakt z bratem Tymkiem i kotką rezydenką, którą traktował jak mamę.

W zeszłym tygodniu zachowanie Dymka znowu wydało się niepokojące. Kocurek z dnia na dzień zrobił się osowiały, pojawiła się podwyższona temperatura i brak aktywności oraz zmniejszony apetyt. Poza tym żadnych innych objawów.
W piątek 02/02 wykonane zostało USG, ponieważ podejrzenia co do powodów złego samopoczucia Dymka były niepokojące. Badanie nie wykazało płynu, którego obecności się obawialiśmy.
Kotek otrzymał antybiotyk oraz lek przeciwgorączkowy.
Niestety stan zdrowia Dymka pogarszał się, a we wtorek 06/02 potwierdziła się diagnoza, której najbardziej się obawialiśmy- FIP 🙁

Podjęliśmy decyzję o próbie leczenia. Pobrany płyn z jamy otrzewnej Dymka, został wysłany do badania. W zależności od rodzaju mutacji, Dymek mógł otrzymać szansę leczenia w Poznaniu.
Niestety stan Kocurka bardzo szybko się pogarszał, za szybko… A ktokolwiek, kto zetknął się z FIP, wie, że w pewnym momencie, trzeba wiedzieć, kiedy pomóc zwierzęciu odejść…
Nie chcieliśmy, by Dymek cierpiał. W ciągu tygodnia choroba odebrała mu zbyt wiele. Maluszek przestał przypominać siebie 🙁

Wczoraj popołudniu Opiekunowie Tymczasowi Dymka, wraz z weterynarz Anią, podjęli tę trudną i bolesną decyzję o tym, by pomóc Dymkowi przejść za Tęczowy Most.

Dymku, śpij spokojnie, Kocurku. I brykaj tam, gdzie już nic nie boli.
Będziemy o Tobie pamiętać.

img_20180210_174747