Data publikacji: 05.04.2022
Duszek trafił do nas kilka lat temu wraz z bratem – Dyziem i towarzyszką – Reginą. Regina i Dyzio znaleźli domki, a on… Cóż, Duszek chadza swoimi ścieżkami i raczej nie szuka z nami kontaktu. Gdy pojawia się człowiek zbyt hałaśliwy, zbyt ruchliwy, zbyt… obcy, Duszek rozpływa się w powietrzu. Odkąd u nas zamieszkał, mimo kastracji, znaczy ściany, drapaki, okna. Być może jest nieszczęśliwy z powodu kociego towarzystwa. A być może nadal czuje się u nas bardzo niepewnie i próbuje sobie dodać w ten sposób otuchy. Myjemy, sprzątamy szorujemy, akceptując Duszkową przypadłość i wykluczając przyczyny medyczne tego stanu rzeczy.
Duch ma ponad 10 lat. Ponieważ w Duszkowej paszczy zaczęło dziać się źle, wykonaliśmy badania krwi przed sanacją. Badania krwi wyszły wzorcowo i w pyszczku zrobiliśmy porządek. Korzystając z narkozy, zafundowaliśmy kocurowi USG, które wykazało wielotorbielowatość nerek. Choroba zaburza funkcje nerek, może powodować niewydolność narządu. Może także zająć wątrobę, trzustkę lub inne organy. Nie wiemy, ile czasu Duszek zostanie z nami. Straciliśmy nadzieję, że jesień życia spędzi we własnym domu. Nam jest bardzo smutno, a Duch znów zaszył się w kąciku, stając się niewidocznym dla świata.