Data publikacji: 09.06.2020
Duduś, gdy do nas trafił, był w złym stanie. Miał bardzo słabe wyniki krwi, parametry nerkowe – mocno podwyższone, anemię, problem z okiem i zainfekowaną skórą wokół niego. Dlatego, zanim zamieszkał w Mruczarni kilka ładnych tygodni spędził w lecznicy.
Później było całkiem dobrze. Nie tylko morfologia się poprawiła, ale także humor i nastawienie kota do świata. Duduś się rozmiział, zaczął sam zabiegać o naszą uwagę i prosić o mizianki. Futerko odrosło i wypiękniało, zaś brzuszek – zaokrąglił. Dlatego myśleliśmy, że wszystko już jest dobrze, że nerki słabe bo słabe, ale dają radę.
Niestety kontrolne badania wyprowadziły nas z błogiej nieświadomości. Wyniki Dudusia świadczą o tym, że jego nerki odmawiają współpracy. Żeby troszkę je wesprzeć, kotek jeździ na kroplówki do lecznicy. Zadaniem tych zabiegów jest wypłukanie z organizmu nadmiaru szkodliwych substancji, lecz nie wiadomo jak ta historia się skończy. Nie wiemy czy po raz kolejny uda nam się postawić tego starszaka na cztery łapki.