Data publikacji: 02.10.2024
Draka miała swoje miejsce na ziemi: kawałek terenu, ocieploną budkę na zimę i okolicznych karmicieli, którzy dbali, by dzikuska nie zaznała głodu. Jak to w życiu bywa – działka została sprzedana, pojawił się sprzęt budowlany i ekipa, która zniszczyła budki i przepędziła czworonożnych mieszkańców działki. 😖 Stado rozpierzchło się na cztery strony świata, a ona – Draka – przydreptała w okolice Wrocławskiej i dołączyła do tamtejszego stadka.
Gdyby Draka umiała mówić, na pewno powiedziałaby, czym są mieszane uczucia. Niby wie, że ludzie przynoszą jej jedzenie i warto czekać w miejscu karmienia o określonych porach, lecz dwunożnych istot boi się tak bardzo, że chociaż podejdzie na wyciągnięcie ręki – nigdy nie pozwoli się dotknąć. Drace nieznane są pieszczoty i mizianki, a człowiek… Cóż, chociaż karmi i dogląda, bardziej przeraża niż budzi ciekawość.
Draka chodziła swoimi ścieżkami, lecz pewnego dnia wróciła z wojaży z nienaturalnie wygiętym ogonem. Została złapana przez swoją karmicielkę i przywieziona do Kocimiętki. ⚕️
Początkowo podejrzewaliśmy złamanie, lecz zdjęcie RTG pokazało, że ogonek jest zwichnięty, zatem nie było konieczności amputacji, którą byliśmy gotowi przeprowadzić i sfinansować w razie potrzeby. Korzystając z okazji, nasza Pani Doktor zrobiła Drace ogólny przegląd, który zaowocował sanacją jamy ustnej i usunięciem popsutych zębów. 🦷
Po sanacji postanowiliśmy dać Drace szansę. Próbujemy ją przekonać, że dwunożni nie są tacy źli, jak może się kotu wydawać. Jeżeli Draka przekona się do nas i przestanie reagować agresją – zostanie z nami. Jeżeli nie – wróci pod czujne oko karmicielki. Na tę chwilę, powiedzmy sobie szczerze, koteczka nie rokuje i raczej nastawiamy się na pożegnanie, lecz nie chcemy niczego przesądzać. Trzymajcie kciuki!
Kochani, jeżeli poruszyła Was historia Draki, będziemy ogromnie wdzięczni za podzielenie się grosikiem, który zasili zbiórkę na unit stomatologiczny: sprzęt, który pozwala robić porządki w kocich pyszczkach.
Przez Kocimiętkę przewija się kilka kotów wolno żyjących tygodniowo – takich jak Draka. Nie mamy mocy przerobowych, by napisać Wam o każdym dzikusie, którego kondycję poprawia nasza Pani Doktor. Chcemy natomiast podkreślić, że prawie każdy z nich – wymaga zrobienia porządków w pyszczku, a my nigdy nie oszczędzamy na zdrowiu kotów, które mamy pod opieką. Choćby przez chwilę.
Jeżeli możecie dorzucić cegiełkę do sprzętu, który pozwoli serwisować kocie zęby – będziemy Wam ogromnie wdzięczni. 🙏