Z ufnością podchodził do ludzi spieszących się do pracy. W porannym chłodzie obwąchiwał buty i nogawki niczym zagubiony piesek w poszukiwaniu znajomego zapachu. Doriana ktoś wyrzucił. Wystawił za drzwi, zapodział, pozbył się kłopotu. Bo ten przerażony i zdezorientowany kot jest chory i prawdopodobnie właśnie przez to stracił dom. Dorian ma masywne zmiany w jamie brzusznej. Pobieżne USG ujawniło cienie, płyny i przerosty. Wyniki badania krwi też osiągają przedziwne wartości. Pani doktor podejrzewa nowotwór w obrębie brzucholca. W przyszłym tygodniu wybierzemy się z podrzutkiem do specjalisty. Zrobimy dokładne USG i postaramy dowiedzieć co za obcy mieszka w jego brzuszku.
Dorian tuli się do naszych dłoni i mruczy najgłośniej jak umie. Próbuje się uspokoić. Choć nie rozumie co się stało, za wszelką cenę stara się odnaleźć w nowych, przytłaczających go okolicznościach. To okrutne, że w najtrudniejszym momencie dostał kopa w tyłek. Że gdy najbardziej potrzebuje bezpieczeństwa, miłości i ciepła – wylądował na ulicy.
Bardzo prosimy o wsparcie dla Doriana.
https://pomagam.pl/doriandorian
Będziemy bardzo wdzięczni za każdą złotóweczkę
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: fundacja@przytulkota.pl
tytułem: darowizna dla Doriana
*środki niewykorzystane na kocurka, przeznaczymy na inne potrzebujące koty
Dziękujemy