Data publikacji: 07.04.2024
Kochani, z całych serduszek i całą mocą dziękujemy Wam za zaciskanie kciuków za Marka. Zrobiliście niesamowitą robotę! 😻 Wyniki kocura uległy poprawie, a co więcej…
Dobrze czytacie. 😻 Jedyny, szczególny, najlepszy z najlepszych, swój własny domek. 🥹🥰
Chociaż rodzice adopcyjni Marka mają pełną świadomość, że zwierzak ma ogromne problemy zdrowotne i czas jego pobytu w domu może być bardzo krótki – nie zniechęciło ich to ani trochę. Gdy poznali Marka, zdecydowali, że to jest TEN kot i właśnie jemu chcą podarować wspaniałą jesień życia. 😻
A co zaś się tyczy głównego zainteresowanego: zgodnie z zapowiedzią, po świętach powtórzyliśmy badania krwi, które wypadły znacznie lepiej niż poprzednie. 🤩 Jednakże Mark, mając serdecznie dość kłucia, macania i wszystkich zabiegów mających postawić go na łapki, całą swą energię przekuł w gryząco-drapiące tornado, zatem możemy Wam pokazać jedynie wyniki, nie zaś Pana Markowskiego podczas badań. 🫣 Wszystkie siły musieliśmy przeznaczyć na utrzymanie Marka w ryzach, a i tak nie obyło się bez ofiar… 🫢
Lecz do meritum!
Szpik kostny zareagował na podane leki i wznowił produkcję czerwonych krwinek. Nie macie pojęcia, jak głośno odetchnęliśmy z ulgą… 😌 Wynik lipazy swoistej trzustki wyszedł prawidłowy, zatem wszystkie dolegliwości zdrowotne Marka to efekt problemów nerkowych, stresu i FIV. Przez święta staraliśmy się wynagrodzić Markowi wszystkie badania i nieznośne dla niego zabiegi. Wszyscy dyżurujący wolontariusze karmili go z ręki, przynosili smakołyki, głaskali, tulili i szeptali, że wszystko będzie dobrze. 💖
Nie wiemy, ile będzie dane Markowi spędzić we własnym domu, lecz jesteśmy pewni: pobyt z własną rodziną znacząco zredukuje stres. A jak wiemy: stres dla organizmu jest zabójczy, więc mamy wielką nadzieję, że poprawa kondycji psychicznej przełoży się na poprawę kondycji zdrowotnej u Marka.
Wyniki nerkowe czarnuszka są nadal słabe i nas martwią, ale możemy Was (i nas samych) pocieszyć tym, że Mark ma obok cudownych ludzi, którzy będą o niego walczyć i na pewno zyskał to, co najbardziej potrzebne w walce z chorobą: czas. 💪 Zawsze podkreślamy, że żadne przytulisko (choćby najlepsze, najwspanialsze i najbogatsze na świecie) NIGDY nie będzie lepsze lub równie dobre, co własny, kochający dom. 💗
Kochani, raz jeszcze dziękujemy Wam za zaciskanie kciuków i za wszystkie dobre słowa! 🥰 Teraz bardzo prosimy Was o trzymanie kciukasów za to, by Mark trzymał się dzielnie i mimo swoich dolegliwości – przeżył długą, wspaniałą starość u boku kochającej rodziny. 💞
Wszystkiego najlepszego, kociaku! 😽