Dolar

Puchatek Dolar ekspresowo znalazł domek. Oto historia kocurka…

Dolar przyszedł na podwórko do pani Beaty. Pchał się do misek, mimo że miejscowe koty nie były przyjaźnie do niego nastawione. Głód był silniejszy niż strach.

Życie na dworze nie sprzyjało zdrowiu tego biednego, bardzo łagodnego kotka. Kołtuny, które zrobiły mu się na szyi i klatce piersiowej, a które już zgoliliśmy, utrudniały swobodne poruszanie i łapanie ewentualnego jedzonka.
Dolarek jest bardzo chudy i lekki. Objętości dodaje mu bujne futro.

Z dotychczasowych badań wiemy już, że jego przewód pokarmowy zasiedliła Toxocara — pierwsza dawka leku została podana. Zrobiliśmy też USG brzuszka, ponieważ Dolar nie ma moszny, którą lekarze zwykle zostawiają podczas kastracji. Podejrzewaliśmy, że jest wnętrem i ma jąderka gdzieś w środku.

Ostatecznie nie lekarka nie znalazła ich podczas badania. Wszystko wskazuje na to, że kotek jest wykastrowany.
Dolar jest kotem spokojnym i łagodnym. Daje się brać na ręce, miziać i tulić. Ma około 1,5 roczku.