Delia

Kicunia przeprowadziła się w końcu do własnego domku! Oto historia Delii…

Delia to mały leniuszek. Zwinięta w wiklinowej budce przesypia większość życia. Czasem jak jej się odgniecie jeden boczek, przerzuca się na drugi i… po robocie…

No chyba, że ktoś jej pomacha tuż przed nosem wędką, to ona się rozkręci. Podskoczy nawet, przyczajkę zrobi i zaskakująco zwinnie zapoluje.

Głaskanie i tulanki Delia także bardzo lubi. Można miziać tu i tam, a wtedy Delia się powije wdzięcznie na posłaniu, baranka strzeli… Pomruczy i popatrzy z aprobatą.

Inne koty jej nie szkodzą ani na sen ani na apetyt, jednak nadmiernego entuzjazmu również nie wzbudzają… Zdecydowanie bardziej ludzi ludzi.

Delia urodziła się prawdopodobnie w 2013 roku. Ze względu na guzy jest po operacji usunięcia listwy mlecznej. Możliwe, że w przyszłości nowotwór objawi się w innym miejscu, ponieważ był złośliwy, dlatego przyszły opiekun będzie musiał regularnie odwiedzać z małą lekarza, by sprawdzać czy wszystko jest ok. Poza tym Delia jest zdrowa. Testy na FIV/FeLV ma ujemne, jest wykastrowana i zaszczepiona.