Data publikacji: 12.09.2023
Debora uwielbiała wylegiwać się na parapecie, w promieniach słońca. Rozciągała się leniwie, spokojnie przekręcała z boczku na boczek, by równomiernie ogrzać futerko, a my z zachwytem patrzyliśmy na jej spokój i szczęście. Uwielbialiśmy zasypywać ją pieszczotami, miziać za uszkiem i szeptać, że niedługo znajdziemy jej najlepszy na świecie domek, że już nigdy nie będzie sama…
Dziś wszyscy płaczemy, mając świadomość, że złożyliśmy obietnice bez pokrycia. Nie znaleźliśmy jej domku i już nigdy go nie znajdziemy. Mamy złamane serca, gdyż Debora odeszła. Już nigdy jej nie przytulimy, nigdy nie ucałujemy…
Serduszko kilkunastoletniej seniorki poddało się podczas narkozy. Pomimo reanimacji, nie udało się przywrócić jej życia. Zęby Debory były w fatalnym stanie, sprawiały jej ból i nie było możliwości uniknięcia zabiegu. Reanimacja była długa, dwie Panie Doktor walczyły o Deborę ze wszystkich sił.
Los bywa okrutnie niesprawiedliwy.
Żegnaj, Deboro. Biegaj za Tęczowym Mostem wolna od bólu i ziemskich trosk. W naszych sercach zostaniesz na zawsze. Tęsknimy za Tobą.