Data publikacji: 02.09.2020
Gdy do nas trafił, wyglądał jak kupka nieszczęścia. Leczyliśmy, przytulaliśmy, badaliśmy, diagnozowaliśmy, znów leczyliśmy…
Wiele wysiłków trzeba było, by Dante wreszcie zamienił się w królewicza. Nasze Panie Doktor krzywiły się na widok zawartości paszczęki młodzieńca, więc pobrały wycinek i wysłały do badania. Tak na wszelki wypadek…
Wiemy już, że Dante ma przewlekłe, plazmocytarne zapalenie błony śluzowej jamy ustnej. Młodzieniec nie cierpi na żadną przewlekłą infekcję wirusową, nie ma mocznicy, więc przypuszczamy, że owrzodzenia w pyszczku są wynikiem problemów z układem immunologicznym. Zmiany na powierzchni nabłonka pozostaną na całe życie, ale na szczęście wzrostu nowotworowego nie odnotowano.
Wyniki krwi Dantego są bardzo ładne, ale zaniepokoił nas obraz USG, który pokazał nieprawidłowości w wyglądzie nerek. Na ten moment nie wiemy, czy zmiany wynikają z wcześniejszego trybu życia, czy też są dolegliwością, która będzie się rozwijać. Za jakiś czas badanie zostanie powtórzone i wtedy będziemy mogli powiedzieć Wam więcej.
Bardzo prosimy, trzymajcie kciuki za Dantego!