Parę dni temu, cztery około 10-cio tygodniowe kociczki oraz ich mamusie zostały zabrane przez naszą wolontariuszkę do lecznicy. Dwie dorosłe kicie są już po kastracji, odwiezione na miejsce, do ich karmicielki. Maluchy, po szczepieniu, odrobaczeniu i odpchleniu — trafiły do Mruczarni. Kocice karmi 90-letnia kobieta. Starsza Pani ze łzami w oczach opowiadała, jak psy zagryzały szóstkę pozostałych kociaków. Ona nie mogła nic zrobić, gdyż ma problemy z chodzeniem, a mieszka sama. Po tym zdarzeniu zabrała maluchy do swojego ubogiej chatki, pozwoliła spać na swoim łóżku, ale nie mogła ich zostawić u siebie. Nie stać jej na to ani fizycznie, ani finansowo…
Ktoś mógłby powiedzieć, że spadliśmy jej jak z nieba… Lecz nam, po tym upadku, nadal kręci się w głowie… To kolejne maluchy w Mruczarni. Kolejne koszty i wyzwania… Nowe maluszki są przepiękne, słodkie i grzeczne — wiadomo. Tylko my pękamy w szwach. Pieniędzy na kastracje i żarełko brakuje. A prośby o pomoc płyną nieprzerwanym strumieniem…
Prosimy, wspomóżcie nasze nowe, maleńkie podopieczne
Będziemy bardzo wdzięczni za każdą wpłatę:
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: fundacja@przytulkota.pl
tytułem: darowizna dla 4 kociątek
*środki niewykorzystane na cel wskazany, będą przeznaczone na cele statutowe.
Dziękujemy!