Czacza przeprowadziła się do własnego domku, a oto jej historia:
Czacza to stateczna Kizia-Mizia. Gdy obierze sobie miejsce do spania, nie opuszcza go tygodniami. Śpi raz na jednym boku, raz na drugim… Oczka otwiera chyba tylko gdy przychodzimy, przeciągnie się wtedy, pomruczy, na plecki przewróci. Czcza pozwala się brać na ręce i całować po główce. Sport – jedynie w wersji stacjonarnej: my machamy piórkami, a Czacza w pozycji leżącej robi wymachy łapkami i odrobinkę kłapie paszczą. Inne koty ją denerwują, zdecydowanie lepiej się czuje, gdy jest tą jedyną. Czacza uwielbia ludzi, o nogi się ociera, ogonek unosi, w oczy zagląda zachęcając do głaskania.