Ozi to pacjent idealny. Najpierw pozwalał na wszelkie wlewy, zastrzyki, obmacywania bolącej głowy i pomiary temperatury, a teraz grzecznie połyka wszystkie tabletkowe leki i miseczkę wylizuje do czysta. Jedyny dźwięk jaki z siebie wydaje to świszczenie zapchanego noska. Wypuszczony z klatki na poranny obchód z ciekawością rozgląda się po lecznicowej rzeczywistości… Próbuje ją też powąchać, lecz niestety… katarek mu to skutecznie uniemożliwia. Wyleczymy i Katarek, Oziczku! A biegunkę? Biegunkę także! Tylko jeszcze troszkę cierpliwości ,Kwiatuszku!
Dziękujemy Wam za pomoc w leczeniu Oziego. Ropień na główce już się podgoił, ale zostało jeszcze to i owo do zreperowania. Ozi jest bardzo chudy i wycieńczony długą chorobą, dlatego jego leczenie będzie wymagało czasu i nieustannej pomocy Pani Doktor. Dlatego będziemy wdzięczni za każdą, nawet najdrobniejsza pomoc dla naszego słodkiego Misia.
Data publikacji: 27.07.2018