Tydzień temu, podczas męczących upałów, Chester zaniepokoił nas swoim spadkiem aktywności i podejrzaną sennością. Zaobserwowaliśmy również, że maluch ma mocno wzdęty brzuszek. Po zmierzeniu temperatury okazało się, że kociak ma gorączkę. Czym prędzej zatem trafił do lecznicy, gdzie został mu podany antybiotyk oraz środek zbijający gorączkę. Ojawy szybko ustąpiły po wdrożonym leczeniu,jednak terapia była kontynuowana, maluch przez kolejne dni jeszcze dwa razy musiał odwiedzić lecznicę. Czuł się już dobrze i nic nie zapowiadało, że sytuacja ulegnie zmianie.
Niestety po trzech dniach od ostatniej dawki antybiotyku, Chester ponownie nas zmartwił. Kociak znowu stracił energię, szukał ciepła człowieka częściej niż dotychczas i niestety- jego prawe oko niepokoiło najbardziej. Widoczne obrzmienie i bolesność oka pojawiła się niemal nagle. Chester mrużył je i był wyraźnie osowiały.
Niestety Chesterowi został zdiagnozowany Herpeswirus w najgorszej- jak okeślił lekarz- ocznej postaci. Choroba zaatakowała oko w błyskawicznym tempie, prowadząc do powstania głębokiego wrzodu rogówki. Malec ma zapalenie błony naczyniowej oka- zmętnienie przedniej komory, zmienioną barwę tęczówki i złogi ropy, które ciężko odkleić. Lekarz długo oczyszczał Chesterowi oczko, aby następnie móc podać leki. Ponadto kociak otrzymał antybiotyk oraz lek przeciwgorączkowy w zastrzyku. Rokowania są ostrożne. Niestety choroba w tej postaci może prowadzić do pęknięcia gałki ocznej, zrostu spokówki z rogówką i… utraty wzroku.
Przez najbliższe dni będziemy walczyć o to, by stan oka się nie pogarszał. W tym celu zostały wdrożone leki oraz koniecznie co 1-2 godziny trzeba Chesterowi przemywać/przepłukiwać oko z gromadzącej się ropy. Maluch musi również nosić kołnierz, aby uniemożliwić mu tarcie chorego oczka. Prawdopodobne jest, że trzeba będzie czasowo zszyć powieki- wszystko, by tylko chronić i uratować oko.
Kochani, leczenie i opieka na Chesterem kosztują. Oczywiście zrobimy wszystko, co się da, by kociakowi pomóc, jednak prosimy Was o wsparcie finansowe oraz o mocne trzymanie kciuków. Leczenie tego rodzaju herpeswirusa, w momencie, w którym została już naruszona rogowka- jest trudne, ale wierzymy, że się uda.
Prosimy i wpłaty na leczenie kocurka:
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: fundacja@przytulkota.pl
tytułem: darowizna dla Chestera*
*środki niewykorzystane na cel wskazany, będą przeznaczone na cele statutowe.
Dziękujemy- w kupie siła i moc!