Cecylia

Przesympatyczna Cecylia ma już domek dla siebie! Oto historia koteczki…

Cecylia, 4-letnia koteczka, która bytowała na stacji benzynowej w Konstantynowie Łódzkim, jest z nami równo od miesiąca. Patrząc na nią, trudno odgadnąć, że do niedawna była kotem wolno-żyjącym – ma puszystą, lśniącą sierść i okrąglutki brzuszek, który wyraźnie świadczy o tym, że nie doświadczała głodu, jak to bywa z bezpańskimi kotami. Choć jednak w okolicach swego miejsca bytowania, codziennie miała do czynienia z ludźmi chętnymi do dokarmiania skorej do pieszczot koteczki, ilość aut między którymi Cecylia musiała manewrować, by przymilić się do kolejnego klienta stacji, nie wróżyła jej długiego życia…

Podjęcie decyzji o przyjęciu Cecylki pod opiekę Fundacji, nie wymagało wiele zastanowienia. To ten rodzaj kota, który rokuje bardzo dobrze, jeśli chodzi o adopcję.
Cecylia jest koteczką w sile wieku – jest zdrowa jak ryba i wykastrowana. Po niezbędnej profilaktyce w postaci szczepień, odrobaczania i zaczipowania koteczki, nie pozostaje nam nic innego, jak znaleźć jej idealny domek. Wierzymy, że poszukiwania nie będą trwały długo, gdyż Cecylka ma w sobie tyle uroku, że potrzeba jej zaledwie kilka chwil, by skraść serce nowo poznanego człowieka.

Z wyglądu przypomina bardziej niedźwiadka, niż kota – puchaty korpus osadzony na krótkich, tęgich nóżkach oraz charakterystyczny krótki ogonek, który w przypadku Cecylii jedynie podbija jej urok i unikatowość. Taka budowa ciała sprawia, że koteczka również w sposobie chodzenia, skakania czy nawet zabawy z wędką, wygląda jak ospały miś, a nie zwinny drapieżnik. Wszystko to jednak składa się na to, że Cecylia jest absolutnie wyjątkowa i w swej wyjątkowości zupełnie rozkoszna.
Kocica bardzo lubi obecność człowieka – chętnie ociera się o nogi, nastawia do głaskania i pieszczot. Ma przy tym wszystkim jednak swój charakterek – jeśli nie ma ochoty na kontakt lub poczuje, że jej granice komfortu zostały przekroczone, potrafi pacnąć łapką i wymusić dystans. Zatem, choć na to może nie wygląda, drzemie w niej typowo kocia natura.

Cecylia najszczęśliwsza byłaby w roli jedynaczki, co do tego nie mamy wątpliwości. Lubi być w centrum uwagi, więc gdy w jej obecności człowiek zaczyna bawić się z innym kotem lub okazywać mu nadmierne względy, Cecylia, niczym potężny taran, nadciąga na konkurencję, a ta – onieśmielona tężyzną kocicy – szybko się wycofuje. Cecylka ewidentnie pragnie być niepodzielną królową serc swoich opiekunów.
Dla koteczki szukamy domu niewychodzącego, z zabezpieczonymi oknami i balkonami. Zamglone i nieco zezujące oczko Cecylii, choć może nie wygląda, jest w pełni zdrowe i widzące – nie wymaga dodatkowej pielęgnacji czy zabiegów weterynaryjnych.