Biszopek wraz z siostrą znaleźli wspólny domek, a oto jego historia:
— Ciociu? Dlaczego jestem „taki”?
— Biszopku, „taki” to znaczy jaki?
— Taki inny… Dlaczego moja szczęka jest krótsza, moje futerko takie marne, a wąsiki dopiero rosną? Dlaczego Eliot się ze mnie śmieje i mówi, że bardziej przypominam szczurka niż kotka i na pewno nie znajdę domku… Ciociu? Czy ja naprawdę nie znajdę domku?
— Biszopku… Inny nie znaczy – gorszy, a najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Jesteś wyjątkowym kotkiem i na pewno jest gdzieś domek, który czeka właśnie na Ciebie, tylko o tym jeszcze nie wie.
Biszopek był najmniejszy z rodzeństwa, najsłabszy, najbardziej gamoniowaty. A teraz? Jako pierwszy nauczył się wskakiwać na blat, biegać z prędkością światła po schodach, nie boi się odkurzacza i zawsze jest pierwszy na kolanach u cioci. Biszopek człowieka darzy bezgranicznym zaufaniem i kocha miłością bezwarunkową. Ktoś kto pokocha tego małego chochlika będzie miał prawdziwe szczęście, bo Biszopek jest jednym na milion!