Bianka pojechała do domu!

Bianka pojechała do domu!

Bianka ma już swój domek!

A oto jej historia:

Biało wszędzie
Cicho wszędzie
Biały trop
Białego kota
Zginął w białym
Śniegu
Cicho skrada
Się w białości
Sen przez
Płatków białe
Ściany …
Bursztynowe
Ognie płoną
Sen dziś będzie
Niespokojny …..

Biały kot na pierwszym jesiennym śniegu – kamuflaż idealny. Idealny by się ukryć, nie zwrócić na siebie uwagi, by uciec przed złem całego świata. Ale czy na pewno idealny, gdy śniegu nie będzie, a kot jest całkowicie głuchy? Jaki procent szans na przeżycie miałaby ta śliczna koteczka, gdyby nie wrażliwe serce i bystre oko, które dostrzegło przerażoną białą kuleczkę ukrytą pod pokrytym śniegiem krzewem? Skąd się wzięła, jak długo się błąkała, i dlaczego znalazła się na działkach pracowniczych właśnie teraz, gdy one przed zimą pustoszeją? Proludzki kot, całkowicie biały i na dodatek głuchy nie przeżyłby długo bez pomocy człowieka, dlatego kotka trafiła pod naszą opiekę. Na nowy początek lepszego życia dostała imię Bianka a my musimy jej zapewnić odpowiednią opiekę i podstawową profilaktykę weterynaryjną, dlatego zwracamy się do Państwa o pomoc. Nie wiemy, ile ta kotka przeszła, ale wiemy, że już nic złego jej nie spotka.