Data publikacji: 21.03.2021
Baron nie miał łatwego życia. Przeganiany z piwnicy do piwnicy, szukający schronienia pod autami, ciągle czujny, ciągle w strachu, ciągle w gotowości do ucieczki… Gdy trafił do nas kilka tygodni temu był w złym stanie, lecz sądziliśmy, że po leczeniu zwrócimy mu wolność, poszukamy lepszego miejsca do życia, będziemy coś myśleć… Jednak to „po leczeniu” nie nastąpiło. Nerki kocura okazały się tak zniszczone, że wszystkie próby ich wskrzeszenia kończyły się fiaskiem.
Przykro nam Baronku, że Cię zawiedliśmy. Że nie zdołaliśmy Cię ocalić. Że życie przyniosło Ci tylko strach i cierpienie. Że odszedłeś nie zaznawszy miłości. Bardzo nam przykro.
Żegnaj drogi Przyjacielu.