Data publikacji: 04.12.2020
Czasem tak jest, że pomimo wielu starań, rozpaczliwych prób, konsultacji ze specjalistami i całej reszty różnych działań, koteczek nie potrafi się odnaleźć w nowym domku. I tak naprawdę do końca nie wiadomo o co mu chodzi, co mu nie gra, czemu całym sobą mówi, że przeżywa ogromny stres, chociaż my źródła tego stresu nie umiemy zlokalizować. Bajka wróciła z adopcji. Nie odnalazła się we wspaniałym, kochającym domku, nie potrafiła zaprzyjaźnić z pozostałymi kotami, nie umiała poczuć się jak „u siebie”. Gdy ona kilka miesięcy temu szła do tego domku my myśleliśmy, że Pana Boga za nogi złapała… Ona – najwidoczniej tak nie myślała. Dla dobra Bajki, kotów – rezydentów i ich opiekunów – wspólnie podjęliśmy decyzję o jej powrocie do Mruczarni. Mała uciekinierka z okrągłymi oczkami, maniaczka wędek i piłeczek, ciekawski nosek, niuchaczka i czarny chochlik jest znowu nasza.
Bajka czuje się dobrze. Jest taka jak dawniej, tylko trochę bliżej podchodzi i daje się czasem pomiziać w przelocie. A my mimo wszystko nadal wierzymy, że kiedyś, ktoś znowu da jej szansę i że ona wtedy będzie potrafiła i chciała z niej skorzystać.