Kotek został wypuszczony na wolność.
Aron wpadł pod auto. Leżał na ulicy, czekając na kolejne, które go dobije. Na szczęście w porę nadjechał człowiek z gorącym sercem. Człowiek ten zapakował kota do samochodu i zawiózł do lekarza.
Aron trafił do nas w silnym stresie, ziejący, z krwawieniem z nosa. Zrobiliśmy mu zdjęcia głowy, w której ma dziurę oraz przednich łapek, bo podczas badania prawa okazała się bardzo bolesna, zaś lewa – niewładna.
RTG głowy wykazało pęknięcie kości czołowej, która wklinowała się do zatoki. W okolicy rany na czubku głowy zbiera się powietrze, powodując odmę podskórną. Powietrze dostaje się tam z zatoki czołowej.
Badanie RTG łap wykluczyło urazy kości, jednak osłabione czucie w lewej łapce oraz zaburzenia chodu, mogą być związane z uszkodzeniem nerwu ramiennego.
Aron jest trudnym pacjentem. Klatka iniekcyjna to za mało, by go utrzymać podczas robienia zastrzyku. Gdy jesteśmy w gabinecie, w którym stoi klatka Arona, Arona jakby nie było. Przyczaja się w transporterze i przeczekuje…
Niestety musimy tak razem wytrwać jakiś czas. Musimy poczekać aż głowa się zgoi, a uszkodzona łaputa zregeneruje. Mamy nadzieję, że ogromny stres w jakim jest ten dziki kotek zamknięty w klatce, nie pokrzyżuje nam zbytnio planów.
Jeśli macie możliwość, bardzo prosimy, wesprzyjcie nas w opiece nad dzikuskiem. Będziemy bardzo wdzięczni za każdą złotówkę na jego leczenie.
Fundacja Przytul Kota
Kotarbińskiego 19 (jest to adres korespondencyjny, nie jest to adres Mruczarni)
91-163 Łódź
KRS: 0000582607
Konto: 92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
IBAN: PL92 1140 2004 0000 3102 7591 7098
SWIFT: BREXPLPWMBK
PayPal: https://www.paypal.me/fundacjaprzytulkota
tytułem: dla Arona