Antonio to kocur, który trzy lata temu stracił swój bezpieczny domowy azyl i został wyrzucony jak zużyta rzecz na działki w Rosanowie. Tam dołączył do stada dokarmianych przez dobrą duszę kotów. Zadomowił się w miejscu, które jednak prawdziwym domem nie jest i nigdy nie będzie. Mimo takich życiowych perypetii nie jest dzikim kotem, a wręcz przeciwnie, lgnie do człowieka. Bardzo lubił przesiadywać w altance swojej karmicielki, za nic nie chciał wychodzić. Strasznie nie lubi zimna. Właśnie z tego powodu obecnie przebywa w fundacji. W lecznicy przeszedł zabieg sanacji jamy ustnej i miał zrobione badania, które wykazały, że jest zdrowy. Jedynym jego problemem jest tusza. Jest otyły i dlatego koniecznie trzeba go odchudzić ze względów zdrowotnych. Od zawsze był grubasem, bo wyjadał wszystkim kotom z misek. Jednak w warunkach, w jakich przebywał, dieta odchudzająca nie była możliwa do zastosowania.
Jest niezłym pasibrzuchem, więc przyszły właściciel będzie musiał stale kontrolować jego dietę. Antoś ma ok. 5-6 lat. Jest wykastrowany, zaszczepiony i odrobaczony. Nie wymaga leczenia, a jedynie odchudzania. Dobrze dogaduje się z innymi kotami. Lubi się lenić, dlatego często można go zastać w pozycji leżącej. Chce być miziany i chętnie wchodzi na kolana. To oswojony kocurek, który nie powinien już dłużej tułać się po działkach, zwłaszcza teraz, gdy pogoda nie zachęca do przebywania na dworze.
Z utęsknieniem wypatruje swojego domu, w którym znajdzie prawdziwą kocio-ludzką miłość. Warunkiem adopcji jest podpisanie umowy adopcyjnej. Jeśli chcesz przygarnąć dużo kociego ciałka i nie boisz się wyzwania, jakim jest dieta odchudzająca (a na pewno kota łatwiej odchudzić niż siebie :)), to nie wahaj się.
Kontakt w sprawie adopcji:adoptuj@przytulkota.pl, Agnieszka 604268143.
A może chcielibyście adoptować Antosia wirtualnie? To bardzo proste – wystarczy napisać do nas e-maila na adres wirtualki@przytulkota.pl z chęcią bycia wirtualnym opiekunem zwierzaka i wpłacać co miesiąc zadeklarowaną kwotę. Minimalna kwota to 30zł (górnej granicy nie ma, także możecie szaleć do woli :D) – to jedynie 1zł dziennie.
To jak? Możemy na Was liczyć? 🙂 Do dzieła!